Martyna

Martyna

„Wstydzisz się… ? Ja też. Jest Ci głupio? Uważasz, że nie dasz rady? Że będziesz wyglądać dziwnie wśród wytrenowanych i szczupłych sylwetek? Też tak miałam. Od ponad dwóch lat  tyłam…. Moja krytyczna waga to 75 kg! Nie umiałam sobie z tym poradzić. Moi bliscy również nie wiedzieli jak mogą mi pomóc. Straciłam chęć do spotkań ze znajomymi… do wyjazdów na wakacje… do wyjścia na zakupy. Nie umiałam zaakceptować tego jak wyglądam… potrafiłam rozpłakać się w przymierzalni, bo w żadnych ubraniach nie wyglądałam dobrze. Z każdej strony wylewał się tłuszcz! Wiedziałam tylko, że nie poradzę sobie z tym sama… widziałam jedno wyjście – odessanie tłuszczu… ale jak? Całą siebie odessać… nogi? Brzuch? Ręce? Wszystko? Nie da się… Pomysł treningów personalnych podsunęła mi moja najbliższa osoba – moja mama, która wiedziała, że jest to jedyny sposób aby mi pomóc. Ale nie od razu zdecydowałam się podjąć to wyzwanie. Dlaczego? Bo było mi wstyd pokazywać się w takim stanie w jakim się znalazłam. Długo szukałam odpowiedniej osoby, której mogłabym zaufać. Trafiłam na stronę Kuby, który polecił mi treningi z Jackiem. Pierwszy trening był najtrudniejszy, musiałam zmierzyć się z samą sobą. Nie miałam siły wykonać najprostszych ćwiczeń, wstydziłam się tego. Jednak wsparcie, które dostawałam od Jacka powodowało większą mobilizację do pokonywania własnych słabości. To Jacek pomógł mi „wrócić do normalności”. Motywował mnie do treningów, do zdrowszego odżywiania się, do zmieniania siebie. Nigdy nie pozwolił mi się poddać, zawsze motywował do co raz cięższej pracy. Powtarzał „dasz radę”, uświadamiał mi jaki progres już poczyniłam, do tej pory mówi „pamiętasz, ty nawet jednego brzuszka nie mogłaś zrobić, a teraz nie masz już problemu”. Dzięki treningom powróciłam do dawnego życia, ale silniejsza i pewniejsza siebie. W tym momencie jestem zła na siebie, że tak późno zaczęłam. Wstydzę się strasznie… tego jak wyglądałam i do jakiego stanu się doprowadziłam. Teraz? Teraz nie mam zamiaru odpuścić sobie żadnego treningu. Razem z Jackiem lecimy dalej 😉 Są nowe cele i postanowienia. I wiem, że dzięki treningom z Jackiem to osiągnę. To dzięki niemu, jego podejściu do mojej osoby i chęci pomocy mi jestem w tym miejscu. Nie zamierzam przestać… atmosfera jaka panuje na treningach jest wspaniała. Dziękuję Jackowi za świetne podejście, mimo mojego trudnego charakteru 😉 Dziękuję mojej mamie za wsparcie. I przede wszystkim sobie za sukces, który wspólnie osiągnęliśmy.
Obecnie moja waga to 60,1 kg, jednak to mnie nie zadowala. Uzależniłam się od treningów i gubienia kilogramów i centymetrów! Chcę więcej! I wiem, że dzięki współpracy z Jackiem to osiągnę!
W ramach formalności:
ćwiczę od maja do teraz i nie zamierzam przerwać!
Zgubiłam 15 kg. Jest mnie o 94,5 cm mniej!
I będzie jeszcze lepiej!”